Here's BBC & CNN , time for the news.

 Well, if this is it, old boy, I hope you don’t mind if I mix the king's with my mother tongue.

Ostatnie wyniki badań zdrowia nie napawają mnie przesadnym optymizmem. Jak się wypiło dwie cysterny browaru, po jednej czerwonego i białego wina i beczkę różowego przez ostatnie X lat to trzeba się zmierzyć with the consequences. Życie pełną piersią. Zatem na resztę życia na pół wdechu zostaje bronek bez % ,unfermented&non pasterized crap beer. non-thc ganja, chleb bez glutenu, kawa bez kofeiny, downhill with no jumps, robota bez pasji, squash bez backhandu, koszykówka bez wzrostu ale za to kobieta, która będzie obok powinna być całkiem pełna.cyferek. If you know what I..

 Anyway. odbywam swoją dożywotnią karierę za kratami IT, która trwa mniej więcej od początku istnienia komputeryzacji in this world , ło jezu, przeraziłem się tą myślą- what's my age again? aktualnie w amerykańskim atomowym biznesie, pachnącym świeżością wypasionym biurze. W windzie należy nacisnąć 4 żeby po wyjściu otrzymać całkiem niezły widok na miasto, które aktualnie schnie po kilkudniowych ulewach. Orłem nigdy nie byłem, kilka razy poderwałem się jak kura od ziemi i szybko spadłem. Przy ostatniej próbie latania po polsko-angielskim niebie Danny Boy chwycił tą trzepoczącą kurę za ogon i w brutalny sposób sam sprowadził na ziemię. Wtedy to ja już zakończyłem swoje próby latania tylko czekałem na jakąś skromną owację. Dostałem apologies jakiś miesiąc później w aucie przy okazji podwózki to the Winchester Train Station. "He has got good intentions, you know..."

By all means, captain. 

Podeszła dziś do nas kobieta in her thirties or early forties ,zwana newcommerką i pyta się czy my to  IT bo poparzyła sobie rękę całkiem nowym laptokiem marki Microsoft, w którym ugotowała się od tego ciepła matryca. Thanks God nie muszę się zajmować już takimi rzeczami ale chętnie bym Gatesowi wsadził tego laptoka w .... może z drugiej strony wyjdzie vaccination that will save the world.

and with that ladies and gentlemen, I leave you in the grace and favor of the Lord and the mercy of the pharmaceutical industry.

 

 

 

As far as that blog goes

Right, 10 lat pisania poszło down the toilet bo komuś się nie opłacało utrzymywać jakiejś strony i ciach bez ostrzeżenia. Na dziś by starczył fb_notes ale tego też już nie ma, a że właśnie mi zablokowali nowego bloga po jednym wpisie więc założę sobie na szybko kolejnego. Kurła ,to pewnie ten mój odwieczny pech, jak cień, zawsze gdzieś obok przyklejony. Mimo tych przeciwności losu, wrzynających się w ciało wskazówek zegara własnego niespełnienia pcham dalej ten okręt po mniej lub bardziej znanych wodach a często piachu bez siły i przekonania dokąd zmierzam. Kiedyś usłyszałem od E. zdanie "ja chciałabym popatrzeć kiedyś na ciebie jak siedzisz i piszesz". Nie, bo wszelakie towarzystwo mnie przy tym rozprasza i nic by z tego nie wyszło. "Aha, no tak" odrzekła. Koleżka z byłej roboty przeczytawszy jedną z moich z fb_notes najpierw zapodał mi komplement o talencie by następnie szybko rozładować atmosferę męskiego całowania się po dupach i uderzył w inny ton "wogóle to jak ci się tak CHCIAŁO to pisać!?" Kogoś może szokować, że ktoś inny siądzie w jeden wieczór i napisze jakieś 25 zdań jednym ciągiem o tym i owym bo odczuł taką potrzebę. Są ludzie, którzy poświęcają takim rzeczom całe swoje życie. Widocznie on o takich ludziach nie słyszał, gdzieś tam ktoś mówił coś o kreatywności ale jemu takie rzeczy nie smakują i nie wie do końca co to i czym to się je. Robota 9-17 ,pikający co chwile telefon a w nim głupkowate zdania bez treści wysyłane w różnych kierunkach, gdzieś pojechać na wakacje, czasem się najebać, zaliczyć kilka panienek, pogadać o tych podbojach z kolegami, nazbierać na lepsze autko żeby inni zazdrościli - to jest jego i wielu jemu innych podobnych chleb powszedni. Cel, norma i treść życia. 

...

Było dziś szkolenie w robocie, w którym amerykanin je prowadzący przez dwie godziny użył około 150 razy zwrotu as far as that goes i jakieś 120 from that standpoint. Po wszystkim koleżanka obok zauważyła, że raz nawet w jednym zdaniu było as far as that goes 3 razy.

Te dwa zwroty powtórzone 150 i 120 razy upewniły mnie, że właśnie znalazłem robotę na kolejne kilka lat.  

Anyway, by all means enough about me for that matter and basically good night from that standpoint as far as I'm concerned.