Od wczoraj wieczorem jestem po dwóch naparach i w trakcie trzeciego z substancji tej co na obrazku powyżej i przyszedł czas podzielić się wrażeniami.Za reserach posłużyło około 10 filmików YT ,jeden artykuł i pogawędka z bratnim szamanem z Pepikowa. Pierwsze ale nieudane podejście do Amanity miałem zeszłorocznej jeseieni, nazbierałem ,pokawałkowałem ,przestraszyłem się i wyrzuciłem. Fake news przeważył. Ostatnio Amanita odezwała się do mnie ponownie. Odbywaliśmy akurat spacer po lesie ze znajomymi gdzie na obsranej przez owce i barany łące znalazłem coś bardzo przypominającego Psylocibinę. Schowałem dwa okazy w kieszeń i zabrałem do chaty. Podczas tej samej wycieczki przyglądałem się z zaciekawieniem dłuższą chwilę rosnącej na skraju lasu rodzince muchomorów .Grzyby miały być i chyba okazują się odpowiedzią na things troubling me today: szum w głowie w postaci gonitwy myśli przy wieczornym zasypianiu ,częste przebudzanie się w nocy ,zbyt powolne myślenie(przestarzały procesor w głowie), poprawę koncentracji, kreatywności ,swobodnego formowanie myśli i komunikacji.
Grzybowa apka telefoniczna stwierdziła, że moja psylocybina nią nie jest więc wylądowała w koszu ale nie dałem za wygraną i w kolejny, tym razem pięknie słoneczny jesienny weekend wybrałem się już sam do lasu and this time I did not return home emptyhanded. Łysy nie znalazł wprawdzie łysiczki ale w przeciwieństwie do niej trzeba być niewidomym żeby muchomora pomylić z czymkolwiek innym. The mushroom world is interesting.
Po herbatce z suszonych dwa dni na słońcu muchomorów spałem może odrobinę lepiej ale znowu się przebudziłem około 3 w nocy i dostałem napadu śmiechu przypominajac sobie młodego koleżkę, który zjadł naraz jakieś 8-10g Amanity niejako z intencją żeby świat na który patrzy mu się powiększył , tudzież on sam zmalał do rozmiarów krasnala. Amanita to nie polo-cocta bracie a my nie żyjemy w Kingsajzie tylko przechodzimy krok po kroku w pieprzony Metaverse.
Side Effects Update.
Śladowy ból głowy rano , właściwie już minął. Redukcja alko-poison do minimum trwa już jakieś półtorej roku i właściwie zapomniałem co to są bóle głowy. Przepracowałem we łbie ze dwie rzeczy i naszło mnie również, że w leczeniu tą substancją nothing will be free i jakieś uboczne efekty będą. Let's take a ride a see what happens.
https://www.youtube.com/watch?v=tdvLG4yOpSo

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz