Nastał czas gdzie człowiek taki jak ja z pustego mieszkania przemieszcza się pustym autem do pustego biura and in the meantime ślęcząc na dwoma ekranami wykonuje puste pozbawione sensu nikomu niepotrzebne działania, które nawet ciężko jest nazwać mi w tym momencie pracą. Dzień uważam za nienajgorszy jeśli od rana do wieczora popatrzę komuś w oczy dłużej niż sekundę. W świecie żywych ludzi a nie tym drugim.
Za mną trzy dni wstępu do "DEVOPS training", na którym to wstępie planuję zarówno zacząć jak i skończyć. Między mną a tym szkoleniem jest ten sam rodzaj porozumienia co dzisiaj o 14 czasu polskiego a 6 rano amerykańskiego kiedy Linux Administrator z Polski solidnie łamanym angielskim zagadał do wykładowcy, że dark behind the window is very confusing w odpowiedzi konkretnie skonfudowany Szkot mieszkający od 10 lat w USA pogłaskał jednego ze śpiących psów pod ciemnym oknem 'Yes, I've got three dogs.
Żeby podzielić się swoją słodko-gorzko twórczością wracam w na chwilę w objęcia Antisocial Network.
Poczyniłem również starania odcięcia się od jednostek nie nadających na falach nawet zbliżonych do moich częstotliwości a przy zaistniałych na świecie okolicznościach już tylko męczących mnie swoim istnieniem. Tak jak kiedyś Cobain powiedział jeśli jesteś homofobem, nienawidzisz kobiet, zrób mi przysługe: nie kupuj naszych płyt i nie przychodź na nasze koncerty.
Tak ja jestem zmuszony powiedzieć -jeśli jesteś przybyszem za wschodniej granicy mieszkającym w śmierdzącej czadem norze w okolicach alei krasińskiego i siedzącym tam w koszulce Nirvany, nie wiedząc co to Pearl Jam czy Alice in Chains to życzę ci powodzenia żebyś między 25 a 26 dawką szczepionki w końcu zakupił swój promocyjny oczyszczacz powietrza, na który to polujesz od 3 lat co roku mnie o tym informując. Wstrzymałbym się z ocenianiem niekórych gwiazd NBA z wielomilionowymi kontraktami nazywając ich płaskoziemcami a zwyczajnie rozejrzał się dookoła swojego cuchnącego otoczenia.
Nie sądzę żebyś kiedykolwiek zrozumiał z czym tak naprawdę walczyli i dziś wygrali swoje bitwy zarówno Irving jak i Djokovic. Niekórzy są stworzeni żeby cały czas potulnie i beznamiętnie łykać shit płynacy z ekranu TV i innych mainstreamowych kanałów. Bon apetite amigo. Twoja perspektywa zaczyna się i kończy na Chińczyku który zjadł nietoperza i teraz należy trząść portkami w zamkniętym mieszkaniu by czasem nieśmiało z niego wychylić nos i pójść porzucać piłką do kosza w środku wiosny w masce antysmogowej. Przemilczałem wiele komentarzy na swój temat bo wypadałoby mi się położyć na ziemi żeby zejść na ten poziom.
I was just joking. Steph Curry for three.
Tym o to tesktem wypełniłem grzecznie napisany przez kogoś scenariusz jak należy ludzi podzielić i skłócić między sobą. Dziel i rządź .Stwórz problem, daj rozwiązanie. Easy money.