piątek, 15 sierpnia 2025

Left to my own devices

 


Leave the sleep and let the springtime talk

Jeśli ciekawiło mnie jak to jest odżywiać się przez miesiąc światłem i wodą to teraz będę miał ku temu wyśmienitą okazję. Szkoda tylko, że wraz z końcem lata wyłączają światło. Jeśli nie zapłacę rachunków to światło mi zgaśnie również w mieszkaniu. 

In tongues from the times before man

Mam ostatnie 2,40 pln w portfelu i dwadzieścia tysięcy długu. Zachodnia cywilizacja odniosła ze mną swój sukces i zrobiła ze mnie idiotę. Tak się wyśpisz jak sobie itd.  

Listen to a daffodil tell her tale

Wołania różnych medycyn. Odkąd pamiętam krzyczała do mnie medytacja, żebym się nią zajął i uspokoił. trzy lata temu w lesie zawołała mnie jego królowa, amanita, z tego samego powodu. Później głód i autofagia , całkiem ostatnio LSD. Więc z tym czekającym mnie niedługo głodem to nawet dobrze się złożyło. Nie chciało mi się głodować z wolnej woli no to teraz..

Let the guest in, walk out, be the first to greet the morn

Co ciekawe LSD uspokoiło mnie bardziej niż medytacja i trzy lata microdosingu grzybowego razem wzięte. Na jeden dzień, następny po wzięciu kwasu. W czasie jego działania popatrzyłem sobie na kolorowe tęcze wokół ludzkich ciał.

The meadows of heaven await harvest

a teraz woła mnie sen. there's another day tomorrow. so they say.

The cliffs unjumped,cold waters untouched

Gud myrning, o czym to ja tu klepałem wczoraj wieczorem? a o wołaniu grzybów, roślin nauczycieli i innych rzeczy. Na ten przykład Ayahuaskę wypiłem z ciekawości a nie z wołania babci Ayki. Po ceremonii rzekła mi babuszka na ucho 'wpadnij do mnie później, najpierw otworzymy ci serce, robaczku' True story.

The elsewhere creatures yet unseen

Oprócz wymienionych ,wołań było u mnie wiele innych mniejszych i ciut większych. Wiele przeze mnie zignorowanych. The very main call, however is the love call. That thing is not to be ignored.

Finally, your number came up, free fall awaits the brave

Nie chciałem czuć głodu wczoraj więc wsadziłem swoją dwuzłotową fortunę w kieszeń i pojechałem po bułki do piekarni, od której się odbiłem bo jakieś katolskie święto było.

Come, taste the wine

W żabie nie było mnie stać na nic więc z niej wyszedłem i pozbierałem kilka jabłek i śliwek z pobliskich drzew. Dziś wygrzebałem jeszcze 6 pln i siedzę najedzony bułką z miodem i napity tanim cappucino. Jak to dobrze mieć pełny brzuszek.

Race the blind

Nie byłem głodny wczoraj , nie jestem dziś choć do wieczora daleko.

They will guide from the light

If fat people are harder to kidnap to mnie można dziś łatwo porwać.  

Writing noughts 'til the end of time

Od znajomego programisty dostałem cztery jego próbki psylocybinowe po 2 gramy i jedną mniejszą ale silniejszą. Mówi do mnie: masz, zjedz je po kolei i opisz swoje doświadczenia na blogu.  

Come, surf the clouds

Wzruszyłem się, od dwudziestu pięciu klepię różne rzeczy na blogu i w końcu ktoś mnie docenił i zapłacił w naturze. Dziękuję P choć poczułem się jak królik doświadczalny.

Race the dark

A oto moje odczucia po konsumpcji. Grzyby działają. Nie zatroszczyłem się o set&setting i trzy próbki zrzuciły mnie w otchłań piekła, z którego bałem się że się nie wydostanę. But in darkness I grew.

It feeds from the runs undone

Próbka nr 4,czyli  2 gramy golden teachera wrzuciłem do mojego popisowego dania - grzybowego risotto bo nie miałem kasy na kurki lub pieczarki.

Meet me where the cliff greets the sea

Po ostatniej próbcę miałem fajny proroczy sen. Czasem grzybki mówią do ciebie jak śpisz.

The answer to the riddle before your eyes.

środa, 6 sierpnia 2025

The Shadow, part one.

Jest wtorek rano, letnie obudzone co dopiero słońce ogrzewa rodzinne miasto i mnie z nim. Na stole leży przede mną zaledwie 0,58 g substancji wychodowanej u kogoś w sercu tego miasta, w plastikowym pudełeczku. Intencja na dziś joy & fun. Około jedenastej pakuję sok jabłkowy i Perfect Union of Contrary Things. Podjadę nad rzekę przerzucić kilka kolejnych kartek. Jedyna oaza wśród zgiełku i pędu miasta, która przychodzi mi do głowy jak słaba bateria w aucie nie odpali silnika. Autobus, tramwaj. Jedna przesiadka. There's colors on the street. Red, white and blue. People shuffling their feet, people sleeping in their shoes. Pół grama wydaje się bardzo niewiele nawet jak na moje aktualne 59kg. Pozory. Less is more. Co ze mną zrobiło pare kropel el es di na festiwalu? Wykatapultowało mnie do gwiazd. Teraz katapultę ktoś ustawił w odwrotnym kierunku.

Remember

Remember 

the fifth of 

August

Mushrooms kicked in, odcięło mi słońce i energię do robienia absolutnie czegokolwiek. Ostatnią rzecz, którą chciałem teraz to czytać. Mój wzrok nie złapałby żadnej tańczącej literki. 

Set- mess. Setting - noise. 

Trzynasta and I'm calling it a day. Just go back home, przykryj głowę trzema kocami. W tramwaju patrzę na dwie dwudziestolatki jak jedna głaszcze włosy drugiej i ukradkiem spoglądają w moim kierunku. Nakarmcie się mną , bon apetite. 

W autobusie średnia wieku wzrosła do stu dwudziestu, większość trajkota, wszystko zlewa się w jeden nieznośny hałas. Nie ma gdzie usiąść więc siadam na podłodze. Miniaturowy autobus nie ma ochoty ruszyć ale silnik pracuje. That fucking noise. Ruszaj pan ten dyliżans..

This is it. That's the moment. Face your shadow now.

Doczołgałem się do mieszkania. Home sweet, home, alabama. Chwilę patrzę na przypięty rower bez powietrza z tyłu. Wszystkie środki ucieczki od hałasu powiedziały dziś nie, zostały tylko nogi. Próbuję wrócić do siebie ale miasto nie daje za wygraną. Człowiek na placu zabaw obkasza bez końca ławkę . bzzzzz bzzzzzz...bzzzz.bzzzzz.. czy to on się zawiesił czy ja? Mógłbym dziada teraz zamordować z zimną krwią żeby tylko przestał hałasować.  Zamykam wszystkie balkony i okna, podgłaśniam kojącą muzykę, przykrywam głowę wszystkim czym mam pod ręką. 

Jest ciemno i cichutko, patrzę na ciepłe lampki ułożone w literę M. Raz ja mówię wiedząc, że jestem słuchany a potem ja słucham jej kojącego głosu. Relacja między słowami. Piesek leży pod moimi nogami, krople deszczu kapią dookoła nas z dachu. Kładziemy się w końcu na ławach w środku lasu i przykrywamy śpiworami. Zmęczony zasnąłem i spałem jak dziecko. Nad ranem podniosłem powieki ale jej nie było obok.

Czy to wszystko mi się śniło?

https://www.youtube.com/watch?v=fgkQkfbC2Fw&ab_channel=SpiritVoyage

M is for Maybe

M is for Malaga

"Run for the rescue with love and peace will follow"

niedziela, 3 sierpnia 2025

Fire burns - Freedom flies.

 

W mojej głowie bardzo różnie. Wczoraj północ, dziś południe. Jutro nie wiem bo niewiele dziś wiem za to spory bagaż sobie tacham. Something should happen. Przeważnie nie mam tego co chcę, zawsze dostaję to co potrzebuję. W pustej lodówce zgasiłem światło żeby przeniosło się w miejsce za moimi żebrami. Przyjechał system i zgasił mi ogień w środku lasu, którym lekko się oparzyłem wcześniej. Ten ogień nie może zgasnąć you fucking slaves, pomyślałbym kiedyś ale dziś podumałem inaczej. Mandaciku za niespełnioną miłość nie przyjąłem. 

ognisko

przestało

syczeć.

Resztę dośpiewa Quebo.

https://www.youtube.com/watch?v=uhv2intoUJk&ab_channel=Quebonafide-Topic

Wracałem home przysypiając w pierwszej klasie na brudnej podłodze dzierżąc w łapce biografię Maynarda. Małpki skakały nade mną. Dokąd ten nasz i mój pociąg jedzie.  Z północy na południe czy z chorego zachodniego konsumpcjonizmu w kierunku wschodniej biedy, prostoty i zimna i nauk z tego płynących. Let that be a lesson for you, kids. W stolicy zwolniło się miejsce. Cześć E, how are you today?

później coś tu doklepię a tymczasem ogarnę strych w rytmie grających kiszek. głód fizyczny i psychiczny grają u mnie dziś tą samą synchroniczną nutę. Same one. Ściany krzywe dookoła mnie, nierówno pod moim sufitem.

Wielë dzenkùjë M.

Dziękuję E. & K

And all of you too sisters & brothers.

-------------------------------------------------

Life swims - Love breaths.

It’s easier to fool people than to convince them that they have been fooled.

  Kłamstwo powtarzane wielokrotnie nie staje się prawdą, jest dalej kłamstwem.