2:30 am, truth is a beatiful thing.

Let me clarify something. That picture above. If you see a huge boat swimming through the clouds towards great adventures with the rising sun on the horizon that is not how I felt when I pressed the camera button.  The only thing I felt back there was the extreme cold. The ugly truth is that old ship floats through the unfamiliar waters  and the captain is throwing help messages in bottles anywhere he can possibly think of. 

But wait , are those waters are that much unfamiliar to you?

Przekłamany obraz czyjegoś życia na metaversie.  Cóż, może te zdjęcia kogoś przynajmniej zachęcą do odejścia od ekranu i pójścia na podobną zimową wycieczkę.  

Did those photos encouraged you to do that? 

Sprawy się w tak ciekawy sposób pokomplikowały że idąc na pierwszą wizytę do shrink-a nie mogę powiedzieć otwarcie wszystkiego bo sprawy się pokomplikują jeszcze bardziej.  

Fucking amazing. Idziesz do psychiatry i musisz przed nim zataić do czego cię własny koktajl zaburzeń w głowie doprowadził.

Mimo ,że dziś wpłynąłem na suchego przestwór oceanu obaw o cel i sens własnego życia to fakt koloryzowania przed psychiatrą wydał mi się mimo wszystko żałośnie zabawny więc kończę ten wpis w ciut lepszym nastroju. That thought just made me smile for a bit.

 And yes.  It has come to this. I'm down on my knees and that is a cry for help. directed to the universe, father of quantum physics or just anybody listening.

Cause it's a bittersweet symphony, that's life.
Trying to make ends meet, you're a slave to money then you die
I'll take you down the only road I've ever been down
You know the one that takes you to the place where all the veins meet.

And I'm a million different people from one day to the next

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,the_verve,bitter_sweet_symphony.html

 https://www.youtube.com/watch?v=YolR4xWN8Eo

As time goes by

 

 Nearly a month of resting from watching &talking to the computer screen. Tonight I'm not doing great. Lack of sun, people around and more.

You were not born to just go to work, pay bills and die.

 Speaking of bills I'm wondering how the hell I'm going to pay the ones coming if I don't get some freaking job soon. Z ulicznych inwestycji w crypto prędko chleba nie będzie jeśli kiedykolwiek będzie. Będąc na sporym minusie obliczam, że może gdzieś za rok wyjdę "na zero". Minus inflation.

 Today I'm between jobs, between middle and old age, between life and death.

 

When shit hits the fan...

 

...you can always try to find and do something from the category of things known as positive that would cheer your troubled mind. What activity might put a smile on your face? Maybe putting your ass on the plane and flying to the middle of your neighbor country to see a family of four would? Nürnberg with its history of up and downs of which mostly have been downs looks similar to your own history. So let us say hello to that city in the North Bavaria.

Four different languages spoken between the four of us of which I used two. Not to forget the smallest one who can't speak just yet. I don't even know why I'm forcing myself to write in such style tonight. Might be the fact I felt the urgent need to be "mysterious" for the first time in my life. As opposed to live as an open wound..

So we talked, ate & drank, bike-d, played child board games,walked around city and its park, recommended books & YT channels,  We spoke of the work we do and things we enjoy doing when we don't have to work. Some of us spoke of bringing up kids and others of the time they wasted and the jobs they lost..

We laughed some and cried much less. That doesn't count the youngest kid who preferred crying than being happy.

Kid's cry for help.

Telegram to the heavens.

Zaletą tych czterdziestu paru metrów własnej przestrzeni z krzywymi ścianami jest wieczorny widok na światła miasta. Mam tyle lat co jest tu metrów na podłodze. Minus krzywizny. Lat czterdzieści siedem minus młodość ducha.

Po oglądnięciu mocno przeintelektualizowanego wywiadu kogoś z kimś tam, który o dziwo dokończyłem mam ochotę napisać coś banalnie prostego. Wyszedłem na balkon, po kąpieli bottom parts covered with the towel i popijąc kawę posłuchałem chwilę szumu miasta patrząc na wiszący nad nim księżyc. Poprosiłem o kawałek inspiracyjnego chleba.

Jestem najedzony, jest mi ciepło, jestem bardzo spokojny. Za kołysankę robi jazzowa wersja Comfortably Numb. Thoughts come and go. Some stay. Sometimes I smile to my own thoughts , the other times they make me sad. Świeczki kończą swój żywot, zmywarka kończy swoją pracę a ja kończę swój dzień. Kończę również karierę w IT po dwudziestu kilku latach. A distant ship smoke on the horizon.

https://open.spotify.com/track/7s0v1gjiUFCbpGi9t9LVBN?si=63371efbd8fc4d88

I can't fool myself  or you any longer that I have that something in me as I clearly don't. Believe me, I have tried. I hoped that it was another program uploaded to me by this civilization. But it's not that and you can't trick your own nature.

What else am I suppose to be doing?

Ktoś odjechał mi astrą w czasie tych moich akrobacji.

Some evening thoughts. Od nowego rozdania minęło kilka dni, kóry to czas spędziłem między innymi na porządkowaniu strychu i skołatanych myśli za czołem. Istnieje spora korelacja między tymi dwoma. Wywaliłem na łóżko zbierane latami szmaty z szafy i podzieliłem na cztery kategorie. Do noszenia, do oddania bardziej potrzebującym, do sprzedaży i do naprawy. Standardowo skończyłem tylko jeden z tych czterech projektów. Chyba przesiąkłem tą korposzczurzą gadką, There is still too much noise in my head.

Za narzędzia pomocne posłużą tonight: 

-roślinny microdosing (choć wziąłem standardową ilość ale ~3 tyg przerwy między jedną dawką a drugą było za mało i organizm pokiwał mi głową 'nah, not tonight buddy')

- Spotify Jazz Covers , 

- Podgrzany Miłosław IPA bezalko z pomarańczą i zmielonymi gwoździkami , łoje już czwartą butelkę od popołudnia ale jest jeszcze one more in the fridge.

- świeczki, i kilka innych światełek.

There is a job you supposed to be doing, loving a woman you suppose to love ,doing things you supposed to be doing while living a life you suppose to live. And in the meantime thinking things you supposed to be thinking.

Przewiduje się tu tylko jeden side effect- powolne świrowanie z niespełnienia.

That's it. Prace nad atomem zostały przerwane. Butterfly effect. English lessons ,both taught&learned suspended until further notice. We're all living in America coca-cola, sometimes war.

Od jakiegoś czasu zacząłem widzieć świat oczami znaków, symboli i analogii. Wake me up before I lose my mind.

Jakby było in English- głodny artysta będzie bardziej płodny?

"A man can be happy with any woman as long as he does not love her"- pewnie ma pan rację panie Wild lecz ja próbowałem ale nic z tego nie wyszło ale w sumie when I loved them było jeszcze gorzej ;)

szczęsliwego nowego dwa tysiące dwudziestego trzeciego rozdania kart and may we eat the rich before they eat us

 

 

 

Good Evening, 

Dobra. tytuł i fotę już mam, pozostaje wylać parę myśli. Będzie krótko bo inspiracji nie ma się na zawołanie. Gospodarzom i wszystkim dobrym duszyczkom odwiedzającym Maków P. wielkie dzięki from the bottom of my heart zwłaszcza za dzisiejszy słoneczny poranny flow na tarasie w piękny letni dzień styczniowy w rytmie Anastasis DCD. Jimmy behind the wheel i wszystkim jakby lat ubyło..ekhm

Nie mam wielkiego daru przekonywania ,prosiłem o zaledwie 10 sekund ciszy w rytm muzyki w promieniach słońca na skórach. Mój flow długo nie potrwał. Kochane małpki muszą do siebie plumkać i chichrać się cały czas. Gdybyśmy umieli wziąść choć na chwilę przykład z leżącego na deskach pieska, który często doskonale umie się zająć sam sobą.

Imprezę główną częściowo przespałem czekając tylko do północy jak uczeń na dzwonek oznajmiający koniec lekcji i udałem się na niezasłużony spoczynek bo obserwowałem imprezę całkiem obok. Nadświetlny obserwator życia. Nie chcąc wchodzić nikomu w drogę zabawy nie przewidziałem jednak że będą rezerwacje na pokoje i mnie przesadzono do innej grządki. Powitanie Nowego Rozdania było kameralne ale może to i nie najgorzej bo LEGOwisk by mogło braknąć. Alko dalej omijam szerokim łukiem jak każde rozumne zwierzę na tej planecie. Teraz mogę rzucić kamieniem bo przez ostatnie 30 lat moja butelka nie była często pusta.

Cóż ostrzegałem (have I?) że nic tu nie znajdziesz. Ja ciągle w kółko o sobie.

 

 

Udaje się do łożka ze świeżą pościelą bez rezerwacji na odpoczynek do jutrzejszych wyzwań. 

Now we're free. or are  we not ?

Good night

https://www.youtube.com/watch?v=QuMqDF0PFZA

 Nie wstydźcie się i dajcie jakiego lajka na zachęte. Penny for your thoughts.